Na instagramie nie przypadło Wam do gustu zdjęcie z tej sesji – jestem w stanie zrozumieć, że plażowych fot mamy wszyscy po kokardę haha:) To obrazki jeszcze z Korfu – gdy je robiliśmy, późnym popołudniem na w końcu odnalezionej, pustej, wreszcie czystej i malowniczej plaży byliśmy zmęczeni całodziennym poszukiwaniem. Nie miałam na twarzy krzty podkładu (w ogóle podczas wyjazdów nie stosuję tego) a na oku pozostała resztka tuszu i kredki, zmyta kąpielami w morzu. Zachód słońca, szum fal i widok z tajemniczej jaskini na przeciwległą Paleokastitsę. To był chyba najlepszy nasz dzień na Korfu i dobrze mi się te zdjęcia kojarzą.
Nie planuję więcej wyjazdów do Grecji, uważam, że zobaczyłam tam już naprawdę wiele, wystarcząjaco, szkoda czasu! Na zabój zakochałam się bowiem w Hiszpanii – stąd wklejam sentymentalną piosnkę na pożegnanie. Trochę sobie już po tej Grecji pojeździliśmy, już tego kraju mi wystarczy😸
Moje ulubione miejsca Hellady to zdecydowanie półwysep Sithonia na Chalkidiki i Kreta, zwłaszcza plaża Elafonisi i ten mrożący (moją) krew wąwóz Samaria. Lubię też widok wybrzeża Albanii z Korfu i tłoczne, macedońskie miasta i miasteczka. I mimo, ze nie planuję już szczegolnie zwiedzać Grecji to z sentymentem wracam tam pamięcią😊
A jakie są Wasze ulubione greckie miejsca?
Ciuchy, które mam na sobie to moje ulubione wakacyjne odblaskowe gacie (na insta jest w nich zdjecie z fleszem:)) oraz kurtka z pierwszej kolekcji Reserved re.design i mięsisty, nieco za duży top kąpielowy. Nie podaje miejsc, gdzie można je kupić bo nabyłam to już dość dawno temu:)