Mam tak dużo materiału foto ze stylówkami, że wrzucam je ze spory opóźnieniem, nie mogłam się doczekać aż zaprezentuję Wam moje różowe znalezisko – oryginalna koszula vintage rodem z Dynastii:)
Przemysł modowy jest drugim na świecie (po ropie) najbardziej wyniszczającym środowisko. Mamy aktualnie naprawdę czas nadprodukcji. Namawiam! – korzystajmy więc z second handów. Trwa akcja #secondhandseptember która zachęca do podjęcia wyzwania – w tym właśnie miesiącu rezygnujemy i zamiast wśród nowych, szukamy rzeczy w sklepach z używaną odzieżą. Ja takie wyzwanie mam już od dość dawna i spoko to całkiem wychodzi. Niestety nadal mam problem np. z dodatkami – w szczególności mam na myśli buty, ale póki co staram się eksploatować swoją kolekcję ile się da i nie myśleć o nowych haha:D W każdym razie, jeśli nawet kupię nowe buty to będzie to zdecydowanie rzadziej niż dotychczas. Pomału, niewielkimi kroczkami a okazuje się, że styl życia sam się zaczyna zmieniać a ja zauważam coraz więcej możliwości. Staram się rezygnować z plastiku w miarę możliwości, zaczęłam się też zastanawiać nad codziennymi środkami czystości i szukam i wypróbowuję ekologiczne środki piorące, myjące i czyszczące, których wpływ jest jak najmniej szkodliwy dla środowiska. Przy okazji – od tego w sumie się chyba zaczęło – od prawie trzech lat nie jem już mięsa, zrezygnowałam z niego właśnie ze względu na to, że to nadprodukcja bydła przyczynia się w dużej mierze do wyjaławiania gleb, gigantycznego użycia wody, dużego wydobycia ropy itd. Moje małe kroki robią się coraz większe, staram się. I jak na początku myślałam, że moja życiowa pasja jaką jest moda, stylizacja, foty, że będę musiała kiedyś wybrać pomiędzy jednym a drugim, to proszę Państwa nic bardziej mylnego. Takiej koszuli jak ta ze świecą szukać w sieciówkach. A w second handach inspiracja wisi na co trzecim wieszaku, a na co setnym na cierpliwych czeka nagroda. Nieustająco namawiam!:)