To była impreza! W zeszłym tygodniu oglądaliśmy z Łukaszem pokaz duetu projektantek tworzących pod szyldem BIZUU. Poszłam tam w towarzystwie Michaela Hekmata, zaprzyjaźnionego projektanta, który na ten wieczór ubrał mnie w sukienkę swojego projektu.
Kocham pokazy mody, a te, które widzę z pierwszego rzędu zawsze chcę dla Was relacjonować, bowiem emocje towarzyszące oglądaniu sylwetek z bliska podczas pięknego show zostają we mnie na długo. Ten pokaz miał szczególna oprawę – towarzyszyła mu bowiem premiera jednej z moich ulubionych kreskówek z dzieciństwa – czyli Atomówek. Projektantki we współpracy z Cartoon Network stworzyły kolekcję kapsułową, którą zaprezentowano podczas pokazu. Młodzieżowe sylwetki utrzymane w kolorystyce szarości, czerni i ukochanych przez Bizuu odcieniach różu przykuwały uwagę, bo odróżniały się na tle reszty projektów marki. Oczywiście bardzo na plus!
Co z resztą kolekcji? Wielokrotnie (chyba zawsze) powtarzam, że nie jestem znawcą mody i mogę sugerować sie tu jedynie własnym gustem i rozeznaniem, które mam na podstawie oglądania mody na co dzień. Musze więc powiedzieć, że zachwycona jestem kolekcją – kolokwialnie rzecz ujmując. Mocne nawiązanie do lat 70-tych to podstawowy wyrożnik propozycj Bizuu na jesień i zimę 2016/17. W kolekcji pojawiają się zarówno cekiny, jak i falbany oraz kwiatowe aplikacje. Materiały to ciemny jeans, ciepłe, wełniane tkaniny i tweed. Styl chanelowskiej elegancji jest tu buntowniczo przełamany mocno asymetrycznymi cięciami, łączeniami, kontrastem. Jest zwiewne hippie, lekki styl preppy, wielkie okulary (boskie!), powłóczyste sukienki i spódnice, piękne bluzki i klasyczne sukienki Warto zwrócić uwagę na buty użyte w pokazie – to efekt współpracy projektantek z marką Badura – aksamitne czółenka w różowym kolorze na grubym obcasie po prostu skradły moje serce! Cała ta burza opanowana jest poprzez utrzymanie w ciemnej kolorystyce – grafit, czerń, ale pojawiają sie też akcenty colour-blockingu w barwach charakterystycznych dla lat 70-tych i trochę marynarskich pasów. Poza tym pojawia się też kolor musztardowy, czerwień, bordo i róż.
Poszerzenie linii o kapsułowa kolekcję atomówkową tworzy naprawdę bombową mieszankę. Pokaz dynamiczny, scenografia doskonale podkreślała charakter ubrań i stylizacji. Jestem pod duzym wrażeniem i na pewno po tym wieczorze zostałam fanką nowej kolekcji Bizuu. Wprawdzie do domu mogę póki co zabrać tylko apaszkę we wzór kreskówkowych bohaterek, to będę na pewno marzyć o powiększeniu szafy i kilku propozycjach od duetu projektantek.
Tymczasem zapraszam Was na mini-reportaż i zdjęcia, oczywiście wszytkie wykonane przez Łukasza Turka. Selekcja, obróbka – moje!:)