Uwielbiam ten kawałek, mimo, że Moriarty całościowo jakoś mnie nie grzeje, to ten i “Jimmy” mogłabym katować w kółko.

Zdjęcia jeszcze z zeszłej niedzieli, pstrykniete tuż po tamtych dla Reserved, w ten weekend zaś zrobiliśmy cztery nowe outfity, toteż najprawdopodobniej zawalę Was wkrótce nowościami;D

Zaś dzisiejsza stylówka należy do kategorii ulubionych, wygodnych, prostych i funkcjonalnych;) – kocham dzwony, bo wydłużaja optycznie nogi, a ta kurtka z H&M L.O.G.G. to rzecz, którą totalnie musiałam mieć w szafie na jesień, gdy tylko zobaczyłam ją na wieszaku. Bardzo podobną kupiłam prawie dziesięć lat temu, jeszcze chyba przed rozpoczęciem studiów, też w H&M i mam ją do dziś, ale jest tak znoszona, że nowa bardzo mnie ucieszyła. 

Znajdziecie ją pod TYM linkiem.

Na nogach botki, które jakiś czas temu pokazywałam na fejsie – wishlista z Mango, pierwsza rzecz odhaczona:D 

Spodnie kupiłam również w Mango, ale już dosć dawno temu, gdy tylko pojawiły się w sprzedaży (już wcześniej szukałam idealnych czarnych rurek, przy okazji na sprzedaż mam takie z Zary – na mnie za krótkie). W zeszłym roku znalezienie takiej zwykłej, czarnej pary dzwonów, w dodatku pasującej na długość było wręcz neimożliwe, teraz mam już komplet, jeszcze jedne właśnie upolowałam sobie w H&M. 

Cieszę sie, że moda na dzwony powraca, to fason bardzo kobiecy, i moim zdaniem wyłącznie dla kobiet, nie podobają mi się one u płci przeciwnej, nie wyobrażam sobie mojego faceta w dzwonch, zresztą w rurkach też chyba nie. Macie podobnie ? Co sądzicie?:)

Rzęsy – Marzena (Vintage Strefa Urody/Secret Lashes), paznokcie – Monika – Piuelle.pl