Diabeł tkwi w szczegółach! Dlatego tym razem zamiast prezentować Wam stylizację w pięknych okolicznosciach przyrody i krajobrazu postanowiłam zrobić zoom na detal. Dziś pokazuję Wam dodatki, które mogą stanowić niejako “bazę” naszej biżuterii służąc nam przy wielu okazjach.
Przedstawiam więc złote drobiazgi, które nie stracą koloru, nie wytrą się, nie sczernieją, co jest dla mnie zmorą w przypadku nawet bardzo stylowej ale sztucznej biżuterii. Ogólie nie należę do fanek obwieszania się bizuterią, mam jest włąściwie bardzo mało, więc jeśli już coś wybieram, to staram się, by było to przemyślane i spójne z resztą tego, co posiadam. Przed Wami zestaw, który noszę najczęściej przy wielu różnych okazjach, moja biżuteryjna podstawa. Całosć pochodzi z Apartu, jedynie choker ze skórki to nabytek z Parfois, zrobiłam w nim sama dziurkę (to bardzo proste z dziurkaczem do pasków, który kupiłam w przypływie olśnienia w OBI – dzięki niemu odzyskałam mnóstwo pasków do noszenia w talii itp:)) i przyczepiłam zawieszkę, tworząc w ten sposób najmodniejsze chyba akcesorium sezonu;)
Muszę też podkreślić, że moją najukochańszą, industrialną biżuterią jest dla mnie aparat ortodontyczny i gdy usłyszałam, że górny możemy już w zasadzie zdjąć było mi bardzo przykro i postanowiłam oba łuki zdjąć już na raz:) Wkrótce, bo w grudniu będę cieszyć się pięknym uśmiechem – dzieki Klinice Galeria Uśmiechu i dr Joasi Pieczyńskiej- Mantyk, która jest bardzo cierpliwym i wyrozumiałym lekarzem hihi:)
Poniżej w galerii znajdują się prezentowane na zdjęciach kolczyki i zawieszki. Klikając w miniaturę przeniesiecie sie bezpośrednio do strony, na której możecie kupić tę bizuterię.