Dziś rano odwiedziłam z Łukaszem warszawski showroom marki H&M. Zawsze bardzo lubię tam przychodzić, bo zastaję tam mega pozytywną atmosferę i wychodzę pełna pomysłów:D

A na takie przyjęcia jak to dzisiejsze uwielbiam chodzić szczególnie – jest tam wtedy masa fajnych ludzi, można pomierzyć rzeczy wcześniej, nim zjawią sie w sklepach. Byliśmy na prezentacji prasowej nowej kolekcji H&M –  Conscious Exclusive. Ubrania z tej linii zawsze mają wspólny mianownik – cechuje je przede wszystkim recykling, co jest gigantycznym plusem dla marki H&M.

Linia Conscious wychodzi cyklicznie i zazwyczaj jest złożona z rzeczy basic. Tym razem jednak H&M poszedł krok dalej i stworzył kolekcję Exclusive – bardzo “fashion”, w dodatku wykonaną z materiałów niecodziennych – np. z odzyskiwanego jedwabiu, nie tylko bawełny. Wszystkie użyte tkaniny są wysokiej jakości, a rzeczy powstały w zgodzie ze środowiskiem. Żeby tego było mało, linia inspirowana jest strojami historycznymi, oraz dziełami sztuki. Muszę Wam powiedzieć, że wiele z tych rzeczy przygarnę bez wahania, na przykład czarne, atłasowe klapki czy bajeczna, podszywaną materiałem tiulowym czarną spódnicę. Są też leciutkie sweterki – mgiełki i dużo koronki! Mamy także mini – serię sukien ślubnych, i powiem Wam, że jakbym miała kiedyś brać ślub, to nie szukałabym sukni gdzie indziej – jeden z modeli ma nawet kieszenie!:D

Kolekcja dla współczesnych księżniczek, z modowym sznytem i nutą rebelii – czyli to, co lubię. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjeć z dzisiaj, a na dole znajdziecie też zdjecia kolekcji, która do sklepów wchodzi w następnym tygodniu.

Moja stylizacja z dzisiejszego posta to: kurtka – New Yorker, top – Zara, spódnica – H&M, kozaki – Celebrity, kolczyki – Artelioni.

Instagram: REBELLOOKBLOG, snapchat: REBELLOOK ;D

Z Jolą Czają – stylistką.

Och! <3

Niestety nie dopięłam sie w tej sukni stąd ta poważna mina;D Ponoć mierzyłam rozmiar 32, ale wiem, że to nieprawda hihi:D  Wymaga naprawdę wiotkiej talii, jest przepiękna, ale chyba musiałabym do niej wyciąć żebra:D No i schudnąć to, co mi przybyło w podarunku od losu- ale już naprawdę nie wiem jak!!! ;D